Wszyscy poważni wydawcy internetowi spotykają się z problemem kradzieży ich treści dla celów tak zwanego SEO SPAM-u. Czyli generowania „z automatu” stron śmietników. Zapełniane są one treścią przez automat, generując „ciekawy” dla Googla content. Oczywiście wcześniej czy później Google się orientuje i ich „banuje”, ale tworzenie takich kreatur jest proste, szybkie i przyjemne. Przy okazji nielegalne i niezgodne z przyjętymi zasadami pozycjonowania SEO.
Codziennie znajdujemy kilka „witryn”, które są tworzone w oparciu o teksty Wydawnictwa techManiaK.pl należącego do spółki CATALIST. Pewnie dlatego lubią nas SEO-SPAMerzy, że nasze teksty są popularne, ciekawe i ukazuję się z dużą częstotliwością.
Część z nich sili się nawet na wycinanie linków zwrotnych do źródła tekstu (czyli do naszych maniaKalnych serwisów) zostawiając „wyprany” tekst. Często z wyraźnym oznaczeniem:
Wszelkie prawa autorskie zastrzeżone – nie wyrażamy zgody na kopiowanie całości lub fragmentów treści ze stron należących do komorkoManiaK.pl
W przypadku pozostawiania linków zwrotnych, przymykamy na takie serwisu oko. Popularność ma swoją cenę i w jakimś sensie linki takie „pracują” dla nas. Ale kradzieży treści tylko do budowania „zaplecza” SEO-SPAMu nie tolerujemy i z automatu nasz prawnik zajmuje się tematem.
Nie jest to sprawa prosta, ponieważ w większości przypadków spamerzy korzystają z prywatnych kont. Jednak i w tym przypadku udaje się dotrzeć do delikwenta i wyegzekwować odszkodowanie. A jak wiadomo im trudniej jest dotrzeć tym konsekwentniej dążymy wtedy do finalizacji sprawy.
Czasami firmy „SEO” są tak pewne siebie, że rejestrują domeny i poddomeny do takiego procederu na firmę. Mimo, że sprawa jest jednoznaczna i z punktu widzenia prawa oczywista a samo dochodzenie odszkodowania „banalnie” proste (sprawa w sądzie może być nawet zaoczna, wystarczy zrzut z ekranu notarialnie potwierdzony) czasami firmy starają się udawadniać, że są „niewinne”. Na szczęście w większości przypadków udaje się temat zamknąć polubownie do czego zachęcamy i Wydawców i SEO „speców”.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Linkujemy na prośbę firmy zewnętrznej, więc nieprawdą jest, że w ten sposób pozycjonujemy swoich klientów. Niemniej jednak treść została bez zgody pobrana i będzie usunięta.
Przepraszamy.